top of page

Cała dzikość Szkocji z Crazy Nauką 🏴󠁧󠁢󠁳󠁣󠁴󠁿

Tropem dzikiej przyrody i równie dzikiej historii! 
Wyprawę prowadzą
Ola i Piotr Stanisławscy
IMG_4005 (1).jpg
Poznajcie z nami Szkocję, jeden z najpiękniejszych krajów na świecie!

 

Tam, gdzie niegdyś wybuchały wulkany, później wyrosły góry i setki skalistych wysp, porośniętych dziś soczystą trawą i ostem (a faktycznie… popłochem pospolitym). Wiatry i deszcze nie znają tu ograniczeń, a cztery pory roku mogą się pojawić w ciągu jednej doby. Fale morskie niestrudzenie biją w strome, ostro rzeźbione skały, na szczycie których tkwią wczepione w kamień zamki.

 

Nic więc dziwnego, że i ludzie są tu niepokorni: twardzi, buntowniczy oraz bardzo kreatywni - w końcu innowacje takie jak logarytmy, niecuchnący sedes czy gin&tonic zawdzięczamy właśnie Szkotom. Wyjątkowe są i zwierzęta - od kudłatych krów i milionów owiec po foki i maskonury. 

Wszystkiego tego doświadczycie, jadąc na szkocką wyprawę z wyjątkowymi Aleksandrą i Piotrem Stanisławskimi - autorami bloga Crazy Nauka!

20230621_171420_edited.jpg


Ola i Piotrek Stanisławscy z Crazy Nauki zapraszają na wyprawę do Szkocji szlakiem dzikiej przyrody i równie dzikiej historii! 

 

Wspólnie poszukamy wygasłych wulkanów w samym centrum Edynburga, zejdziemy też do jego podziemi i poznamy mroczne sekrety miasta. Nad Morzem Północnym zobaczymy potężne klify, zajrzymy do zapierających dech w piersiach zamków.

Przemierzymy samochodem drogę ze wschodu na zachód Szkocji zahaczając o Loch Ness i próbując whisky prosto z renomowanej destylarni. Wybierzemy się na trekking po zjawiskowych wzgórzach, osuwiskach, skalistych plażach i klifach wyspy Skye. Popłyniemy łodzią na wyspę Staffa, by podziwiać skalne organy i jaskinie, spotkać foki i maskonury. Wjedziemy w samo serce górzystego regionu Highlands, gdzie zajrzymy do kaldery dawnego superwulkanu, czyli olśniewająco pięknego Glen Coe.

W szkockich plenerach zakochali się filmowcy z całego świata, a my przekonamy się, gdzie kręcili słynne sceny m.in. z “Gwiezdnego pyłu”, “Harry’ego Pottera” czy “Skyfall”. Wreszcie wrócimy do Edynburga, by tropić szkockie wynalazki i potańczyć w pubie.

Wybierzcie się z nami, by poznać całą dzikość Szkocji!
 

IMG_2184.JPG
Bez nazwy-4.png

 13 480 PLN

9
dni
27/05/25 - 04/06/25
Wszystko co musisz wiedzieć:
 

Ta wyprawa pokazuje Szkocję od jej bardziej dzikiej, przyrodniczej strony, ale też – historycznej (wynalazki i zamki!). Nie będziemy przesiadywali w miastach, za to czeka nas kilka wspaniałych i nietrudnych wycieczek pieszych, mnóstwo niesamowitych widoków i związanych z nauką ciekawostek.

🗺 Gdzie jedziemy?
Zaczynamy w stolicy Szkocji – Edynburgu. Po krótkim spojrzeniu na wschodnie wybrzeże przecinamy kraj i spędzamy dwa dni na wyspie Skye należącej do Hebrydów Wewnętrznych. Przenosimy się na południe, gdzie odwiedzamy wyspę Mull i Staffa. Gdy wrócimy na ląd (czyli wyspę, tylko większą), znajdziemy się w słynnych szkockich Highlands, by wrócić wreszcie do Edynburga.

🎒 Jakie warunki nas czekają?

Szkocja to kraj nieustająco zmieniającej się pogody. Trzeba spodziewać się temperatur od około 8°C (Hebrydy)  do 17-20°C (Highlands, Edynburg). Maj i czerwiec są uznawane za najsuchsze miesiące roku, ale musimy być przygotowani na przelotne i najprawdopodobniej również mocniejsze deszcze oraz silne podmuchy wiatru.

Bo to Szkocja właśnie! 🤷🏻‍♂️

🙋‍♀️ Dla kogo jest ta wyprawa?
Dla ludzi ciekawych świata – to na pewno! - i dla lubiących piesze wędrówki. Chcemy nie tylko jeździć, ale też i chodzić - Szkocja słynie ze wspaniałych szlaków! Zaplanowaliśmy kilka 2-3-godzinnych spacerów i trekkingów.

 


🗓 Terminy:

27/05/25 - 04/06/25

DZIEŃ 1 – Stolica w kilku krokach


Do stolicy Szkocji docieramy wczesnym popołudniem, więc gdy tylko trafimy do hotelu, zaczniemy od Bardzo Ważnych Spraw, czyli lunchu złożonego ze szkockich specjałów.

Na szczęście niegdysiejsze określenie Edynburga - „Stary Kopciuch” - nie jest już aktualne, więc nasz pierwszy spacer będzie po prostu miłym relaksem. Przejdziemy się więc w okolice Old Town i Edinburgh Castle zbudowanego na jednym z trzech szczytów wygasłego wulkanu, na którym położona jest stolica Szkocji.

DSC_0003_edited.jpg

 

Odwiedzimy też zaułek, który uchodzi za jedno z najbardziej nawiedzonych miejsc na świecie.   Ale to przecież wyprawa popularnonaukowa, więc owe nawiedzenia mają silne naukowe podstawy.

 

Dzień zakończymy kolacją i wizytą w tradycyjnym pubie, gdzie chętni będą mogli przekonać się, że bodaj najsłynniejsza szkocka atrakcja, whisky, to napój tak zróżnicowany i wyjątkowy jak miejsca, w których powstaje.  A i wytwarzane w ponad 100 browarach szkockie piwo zachwyca bogactwem smaków.

 

Destylarnia 3.jpg


DZIEŃ 2 – Pływy, golf i zamki
 

Stolica stolicą, ale to nie ona jest naszym głównym celem. Dla tych, którym Edynburga mało, mamy dobrą wiadomość – jeszcze tu wrócimy.
 

Po śniadaniu ruszamy na północ. Naszym pierwszym celem jest St Andrews – miasto o iście pocztówkowym wyglądzie, ale mocnym charakterze. Odwiedzimy tu zamek St Andrews i zobaczymy wyryty w litej skale tunel o dramatycznej historii oraz - jeśli czas pozwoli - Katedrę, przy której przyda się nieco wyobraźni i jeden z najstarszych (i najładniejszych!) brytyjskich uniwersytetów.

st andrews odpływ 2.jpg

 

Jeśli szczęście i Księżyc nam dopiszą, to zobaczymy, jak wygląda prawdziwy, porządny odpływ Morza Północnego, jakże inny od “pływików” znanych nam z zamkniętych mórz w rodzaju Bałtyku czy Morza Śródziemnego. A przy okazji spojrzymy sobie na najstarsze pole golfowe świata.
 

Tego dnia czeka nas jeszcze coś naprawdę wyjątkowego – naszym zdaniem najpiękniejszy zamek Szkocji. Ruszamy zatem jeszcze dalej na północ, ku zamkowi Dunnottar. Co prawda pozostały z niego ruiny, ale za to jakie ruiny! Położony na cyplu, z niesamowicie chronionym wejściem zachwyca i oczarowuje swoją niedostępnością. Dotrzemy do niego po spektakularnym trekkingu nad klifami, aby w „złotej godzinie” nacieszyć oczy widokiem malowniczych murów.

Dunnottar grupa.jpg


Dzień kończymy, docierając do hotelu w okolicach Aberdeen, gdzie czeka nas posiłek i nocleg.

DZIEŃ 3 - Go west!, a po drodze potwór

Śniadanie musi być porządne, bo czeka nas tego dnia wyjątkowa podróż - przeskoczymy ze wschodniego wybrzeża Szkocji na jej zachodnią stronę, aż na przepiękne Hebrydy. 

 

Ale po kolei. Pierwszym przystankiem będzie destylarnia whisky marki, która od kilku lat dobrze jest znana w Polsce - Singleton. Zwiedzanie i degustacja, czyli prawdziwy destylat szkockiego charakteru. 

Z wioski Muir of Ord ruszymy na północny zachód, przejeżdżając wzdłuż calutkiego Loch Ness, które wypełnia sporą część niesamowitego pęknięcia przecinającego Szkocję - rowu Great Glen. Oczywiście wypatrywanie potwora jest bardzo wskazane, zatrzymamy się w tym celu w sprawdzonym punkcie.

loch ness.jpg

 

Niezależnie od wyniku potwornych poszukiwań nagrodzone zostaną one posiłkiem.
 

Potem ruszamy w stronę wyspy Skye, a po drodze koniecznie zatrzymamy się koło leżącego na wyspie zamku Eilean Donan

Eilean Donan grupa.jpg


Długą podróż wynagrodzi nam wyspa, którą uważamy za szczególne miejsce w całej Szkocji - Skye. Dostaniemy się tam przez smukły most łączący ją z lądem i dotrzemy do urokliwego rybackiego miasteczka Portree, gdzie zanocujemy.

portree.jpg

DZIEŃ 4 - Wyspa z bajek i filmów

No, nie będziemy ukrywać ekscytacji. Skye to dla nas miejsce wyjątkowe i wierzymy, że i dla Was takim się stanie.

Ruszamy po śniadaniu w stronę Quiraing - przepięknego, ogromnego i wciąż aktywnego osuwiska, które utworzyło jeden z najpiękniejszych krajobrazów, jakie widzieliśmy. Tam czeka nas trekking po wąskich ścieżkach przecinających ogromne zielone zbocza.

Quiraing grupa 2.jpg

 

Po lunchu wyruszymy na jeszcze jeden trekking w stronę Storr - skalistego wzgórza ze strzelistymi formacjami, a wśród nich najsłynniejszą - Old Man. Jeśli chcecie zrobić To Jedno Zdjęcie w całej Szkocji, to właśnie tu.

 

Opcjonalnie, jeśli będzie padać, zrobimy widowiskowy przejazd samochodem w okolicy Quiraing oraz udamy się na trekking do słynnej Koralowej Plaży - Coral Beach. To ponoć najładniejsza ze szkockich plaż. Mamy więc koralową plażę o bielutkim piasku. Tyle, że to nie piasek i nie ma tu korali.

coral beach 3.jpg.jpg


Tyle wrażeń jednego dnia oznacza, że powrót do Portree na posiłek i noc będzie bardzo ważnym momentem…

DZIEŃ 5 - Z Hebrydów do (prawie)Koloseum
 

Pisaliśmy coś o trekkingach? No, to do roboty!

Bo po Skye można trochę pojeździć, ale - jeśli tylko pogoda na to pozwala - znacznie lepiej jest pochodzić. 

Po śniadaniu wybierzemy się do słynnej Doliny Wróżek (Fairy Glen), która wygląda jak kraina Hobbitów - z miniaturowymi wzgórzami, zamkiem i jeziorem. Prawdziwie bajkowa sceneria!

Potem czeka nas – w zależności od pogody – jedna z dwóch atrakcji.

Odwiedzimy prawdziwie ikoniczne miejsce - Neist Point. To latarnia morska położona na wysuniętym daleko w morze cyplu. Utworzone z lawy pasmo lądu wygląda, jakby miało się zaraz zsunąć do wody, ale od paru ładnych milionów lat trzyma się nieźle. Godzinny spacer da nam okazję do obserwacji ptaków, no i podziwiania niesamowitych widoków.

Neist Point widok latarnia.jpg

 

Alternatywnie, w przypadku niekorzystnych warunków, wyjedziemy wcześniej w kierunku Oban i zatrzymamy się po drodze przy Glenfinnan Viaduct, który zasłynął dzięki spektakularnym scenom z "Harry'ego Pottera".

20190505_163834.jpg

Choć tego dnia sporo już zdziałaliśmy, to czeka nas jeszcze wielki skok! Po szybkim posiłku ruszamy w stronę kolejnej wyspy na naszej trasie. I choć do pokonania mamy “tylko” 280 km, to zajmie nam to kilka ładnych godzin, bo szkockie drogi bywają wąskie, kręte, a czasem mają szerokość jednego samochodu. Ale dzięki temu będzie czas, by odpocząć po serii pieszych wypraw i - dla odmiany - popodziwiać wspaniałe widoki siedząc. 

skye 4.jpg


Ten długi dzień kończymy, docierając do Oban - portowego miasta, nad którym góruje nieukończona kopia rzymskiego Koloseum.

Oban.jpg

DZIEŃ 6 - Organy zewnętrzne Hebrydów Wewnętrznych
 

Rano złapiemy prom i po godzinie znajdziemy się na wyspie Mull. To druga największa, po Skye, wyspa Hebrydów Wewnętrznych. Ale nie ona - choć piękna - będzie naszym celem, tylko maleńka, spektakularna wyspa Staffa.

P1040311.JPG

Po wczesnym lunchu zabierze nas tam łódź, na którą wsiądziemy w porcie Fionnphort. Podczas trzygodzinnego rejsu będziemy podglądać foki, a jeśli będziemy mieć szczęście, to zobaczymy też walenie: delfiny, morświny czy walenie karłowate, które przybywają tu w czerwcu. Na samej wyspie czeka nas gwóźdź programu: jaskrawo upierzone maskonury, które akurat w tym czasie będą gniazdować na Staffa! Nagrodą dla cierpliwych jest ujrzenie ich z odległości zaledwie kilku metrów!

 

maskonury 2.jpg

 

Na wysepce czeka nas jeszcze więcej atrakcji, bo Staffa słynie z sześciokątnych skalnych filarów, które powstały miliony lat temu, kiedy stygła magma w kominie tutejszego wulkanu. Podobne słupy tworzą m.in. Groblę Olbrzyma w Irlandii Północnej. Te znajdujące się na Staffa wcale im nie ustępują!

Pomiędzy skalnymi filarami na Staffa rozpychają się jaskinie, w tym niezwykła Grota Fingala - jedno z tych miejsc, które dosłownie zapierają dech w piersi. Wyjdziemy na ląd i zajrzymy do jej wnętrza, w którym z hukiem rozbijają się morskie fale.

Staffa Fingal_s Cave 1.jpg


Do Fionnphort wrócimy po południu, a następnie samochodem i promem dotrzemy do naszego hotelu w Oban, gdzie ochłoniemy po całym tym natłoku wrażeń. 

DZIEŃ 7 - Dzień w superwulkanie
 

Po śniadaniu ruszymy w trasę do Glen Coe, nazywanej “doliną łez”. To zdecydowanie najpiękniejsze miejsce w Highlands! Góry otaczające dolinę są pozostałością kaldery superwulkanu, który wybuchł ponad 400 milionów lat temu. Jak widzicie, wulkany towarzyszą nam w Szkocji nieustannie. 

Stalker widok 2.jpg

 

Po drodze napijemy się kawy z widokiem na malowniczy i fotogeniczny zamek Stalker. Stoi on na wysepce, która podczas przypływu robi się niewiele większa niż podstawa jego murów. 

 

Po przybyciu do Glen Coe i otrząśnięciu się z zachwytu nad tym miejscem wyruszymy wspólnie na trekking po górskiej okolicy. Do wyboru mamy mnóstwo tras o rozmaitym stopniu trudności - szlak wybierzemy zależnie od pogody.

GlenCoe (2).JPG

 

Na kolację i nocleg udamy się do miejscowości Glen Coe, która ma bogatą, choć krwawą historię.  

DZIEŃ 8 - James Bond, krypty i whisky
 

Tak jak obiecaliśmy, wracamy do Edynburga, żeby jeszcze raz posmakować tego niezwykłego miasta. Po śniadaniu wyruszymy w trasę. Tym razem śmigniemy autostradą, mijając trudne do przeoczenia 30-metrowe końskie łby, znane pod nazwą The Kelpies. Po drodze zatrzymamy się w szczególnym miejscu związanym z postacią Jamesa Bonda, a dokładniej z filmem "Skyfall"

Skyfall grupa.jpg

 

Do Edynburga dotrzemy w porze lunchu.Na popołudnie szykujemy dla Was mroczną atrakcję: zwiedzanie Edinburgh Vaults. Są to XVIII-wieczne krypty, w których początkowo mieściły się warsztaty i tawerny, a później slumsy i przestępcze podziemie miasta.

Edi Vaults.jpg


Po kolacji będzie można skupić się na największych atrakcjach miejscowych pubów: raz jeszcze popróbować whisky lub ale a może nawet jednej z tradycyjnych szkockich potraw. Potraktujmy to jako etnograficzny akcent na dobre zakończenie naszej dzikiej szkockiej wyprawy 😀.

DSC_0001.JPG

DZIEŃ 9 - Pożegnanie ze Szkocją
 

Po śniadaniu pojedziemy na lotnisko, gdzie zakończymy naszą wyprawę.

Około godz.11:00 wsiadamy w samolot powrotny.


Cena wyjazdu zawiera:

 

- Opiekę przewodników Aleksandry i Piotra Stanisławskich

- Transport na miejscu (bus 9-osobowy)

- Zakwaterowanie w pokojach 2-osobowych w hotelach 3* i apartamentach

- Śniadania w hotelach

- Rejs na wyspę Staffa

Bilety wstępu

- Wszystkie płatne atrakcje ujęte w Programie Imprezy Turystycznej

- Ubezpieczenie podróżne Travel Super 
   Koszty leczenia: 300 000 EUR, NNW: 45 000 PLN, bagaż: 5 000 PLN

- Obowiązkową opłatę na rzecz Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego

Cena wyjazdu nie obejmuje kosztów przelotu. Uczestnik wyjazdu jest zobligowany do samodzielnego wykupienia biletów lotniczych, a organizator wskazuje połączenia lotnicze, pod które ułożony został Program Imprezy Turystycznej.

bottom of page